Trenerzy wykorzystali czas

ZAPRASZAMY NA RELACJĘ ZE SPOTKANIA VICTORIA SOSNOWIEC CONTRA LECHJA LWÓW DZIERŻONIÓW.  

9 kwietnia, godzina 15:00 – stało się – Retro Liga zagrała w Sosnowcu!

Zrekonstruowana drużyna Towarzystwa Sportowego Victoria Sosnowiec rozegrała swoje pierwsze spotkanie podejmując dwukrotnego Mistrza Polski (2019 i 2020) – LKS Lechję Lwów z Dzierżoniowa. Redakcja Retro Ligi była na miejscu aby śledzić dla Państwa inauguracyjne spotkanie na sosnowieckiej ziemi. Zacznijmy zatem od początku. Przygotowania do spotkania trwały w Sosnowcu od samego rana, grupa organizacyjna Victorii wraz z partnerami współpracującymi przygotowała szatnie, boisko oraz zaplecze zarówno dla zaproszonych gości jak i kibiców a przede wszystkim drużyny przyjezdnej – Lechji Lwów Dzierżoniów. Z głośników na godzinę przed spotkaniem zaczęła unosić się muzyka z dawnych lat budująca emocje przed pierwszym gwizdkiem. Po przybyciu zawodników gości nastąpiło przywitanie kapitanów, trenerów oraz zawodników a następnie początek rozgrzewki. Intensywność oraz tempo ćwiczeń wyraźnie wskazywało, że obie drużyny są odpowiednio zmotywowane i wyjdą na boisko po zwycięstwo.

Tuż przed spotakniem zapytaliśmy prezesa Victorii – Artura Diemianko o akcję WOŚP, którą promowało sosnowieckie towarzystwo na swoich mediach społecznościowych. Jak sam podkreśla „prawo do pierwszego, historycznego kopnięcia piłki zostało przez naszą drużynę wystawione na akcję WOŚP. Zwycięzca aukcji pragnął pozostać anonimowy i przekazał prawo do kopnięcia piłki goszczącej na spotkaniu Radnej Miasta Sosnowca – Pani Małgorzacie Pogoda-Mendakiewicz, która na zawsze zapisała się tym samym w annałach sosnowieckiego retro sportu. Dziękujemy bardzo ofiarodawcy oraz Pani Małgorzacie. Jest to dla Nas niezmiernie ważne, że nasze działania pozwalają na budowanie tożsamości kulturowej i historycznej miasta Sosnowiec.”

Pierwsze minuty na zielonej murawie gracze obydwu drużyn wykorzystali na rozciąganie gry od lewej do prawej i testowanie wzajemnej cierpliwości. Mecz przez dłuższy moment przypominał walkę bokserów, którzy zamiast walczyć, unikają ciosów. Z pierwszą akcją ruszyli zawodnicy Lechji, ale sosnowiczanie spokojnie przejmowali piłkę i próbowali konstruować własne akcje. Dobrze spisująca się linia pomocy drużyny gości nie pozwalała rozwinąć skrzydeł zawodnikom gospodarzy. Wraz z upływającymi minutami boczne sektory na połowie Victorii zapełniały się rajdami dokonywanymi przez prawego i lewego obrońcę drużyny Lechji Lwów. Dobre tempo oraz szybka wymiana podań graczy Lechji odbywająca się pomiędzy bocznymi obrońcami oraz pomocnikami decydowały o przeniesieniu gry na połowę gospodarzy. Wieloktornie widzieliśmy w pierwszej połowie akcje Lechji zakończone dośrodkowaniem i próbą strzału na bramkę rywala. Stała presja przyniosła w pierwszej odsłonie dwukrotnym Mistrzom Polski – dwie składne akcje zakończone golami. Szczególnie bramka numer jeden mogła podobać się widzom, którzy nagrodzili pomocnika Lechjii Lwów brawami. Po wydarzeniach na boisku i linii bocznej widać było, że kolejne gole dla gości to tylko kwestia czasu. Kluczowym momentem spotkania w pierwszej odsłonie było kolejne umiejętne wyjście w tempo do dośrodkowania bramkarza Rafała Włodarczyka reprezentującego Victorię, który idealnie, końcówką palców przeciął lot piłki zmierzającej do niekrytego pomocnika gości. Na ławce rezerwowych gospodarzy słychać było ogromne brawa i podziękowania dla bramkarza. Nowy duch walki wstąpił w drużynę gospodarzy na boisku, co inicjowało ciekawą drugą połowę.

W przerwie spotkania słychać było ogromną wrzawę unoszącą się z szatni Victorii Sosnowiec. Nie będziemy cytować tych słów ale motywacji przeprowadzonej przez Trenera Mariusza Jeziornego nie powstydziłby się żaden generał na polu walki.

Lechja Lwów po spokojnym przemówieniu trenerskim w szatni wyszła na boisko skoncentrowana i skupiona na realizacji własnego pomysłu na drugą połowę. Widać było bojowe postawy a pierwsze minuty drugiej części spotkania pokazały, że Lechici nie zamierzają stosować taryfy ulgowej dla sosnowieckiego beniaminka. Druga odsłona spotkania przyniosła w obu drużynach długo wyczekiwane zmiany zawodników. Szczególnie linia środkowa w obu zespołach zaczęła odczuwać trudy upływających minut. Dlatego zarówno gospodarze jak i goście dokonywali częstszych rotacji w tej krytycznej dla losów spotkania linii.

Rozmawiając przed spotkaniem z wiceprezesem Victorii – Krystianem Biedroniem słyszeliśmy z jego ust, że „mentalnie jesteśmy w dobrej dyspozycji i nie możemy doczekać się rozpoczęcia spotkania” co potwierdziło się na boisku. Wyraźny sygnał do zdecydowanej i bezkompromisowej gry na boisku dał Wojciech Matlachowski, który po składnej akcji całego zespołu zdobył bramkę kontaktową. Nie było czasu na radość, zawodnik bowiem tuż po strzeleniu gola zabrał piłkę z bramki Lechji i pobiegł na linię środkową aby goście rozpoczęli grę. Z każdą minutą Victoria Sosnowiec uzyskiwała przewagę doprowadzając po zagraniu Łukasza Osadzińskiego do wyrównania, a chwilę później uzyskując jednobramkowe prowadzenia po strzale Dawida Kukuryka. Zawodnicy Lechji Lwów próbowali odwrócić losy meczu wyprowadzając składne akcje bocznymi strefami boiska, w których ponownie bardzo dobrze interweniował bramkarz Victorii. W końcówce drużyna Victorii atakowała z dużą determinacją doprowadzając do strzelenia czwartej bramki po uderzeniu Sebastiana Czermaka. Na osobną uwagę zasługuje sędzia Kaczmarek, który swoją fachowością, doskonałą znajomością przepisów a przede wszystkim swoją postawą poprowadził wzorowe spotkanie. Doświadczenie Pana Kaczmarka oraz umiejętność tonowania nastrojów zawodników obu drużyn sprawiło, że na boisku oglądaliśmy świetne spotkanie. Pochwał dla arbitra nie brakowało zarówno ze strony gości jak i gospodarzy. Mamy nadzieję, że będziemy mogli częściej oglądać tak sędziowane retro zawody. Spotkanie finalnie zakończyło się wynikiem 4:2 dla Victorii Sosnowiec.

Pomimo niskiej temperatury brawa za doping należą się przybyłym na stadion kibicom!

Po spotkaniu wręczono nagrodę od firmy Bomark dla najlepszego zawodnika meczu – został nim strzelec trzeciej bramki Dawid Kukuryk.

Organizatorzy dziękują Voice – Zespół Muzyczny za oprawę dźwiękową spotkania. Zespół Victorii Sosnowiec dziękuję również firmie Auto Finance.

Victoria pragnie również podziękować Panu Wojciechowi Todurowi za relację przygotowaną dla Gazety Wyborczej, którą obejrzą Państwo tutaj oraz Panu Mateuszowi Jaruszewskiemu z portalu 41-200.pl za obszerną fotorelację z meczu, którą możecie Państwo znaleźć tutaj

Dzięki zaangażowaniu wielu osób i przychylności władz miasta udało się zrekonstruować przedwojenną sosnowiecką drużynę piłkarską i wprowadzić rozgrywki Retro Ligi na sosnowieckie boiska. Brawa dla beniaminka z Sosnowca.