11 września drużyna WKS 10 Pułku Piechoty z Łowicza podejmowała dwukrotnego Mistrza Polski – Lechję Lwów. Drużyna Lechji zajmowała przed tym meczem trzecie miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów, co Czarni Lwów i wciąż posiadała szanse ne obronę tytułu mistrzowskiego – jednak zależało to nie tylko od zwycięstwa w Łowiczu, lecz także wymagało zwycięstwa Hakoachu w meczu z liderem tabeli – Strzelcem Białystok w Choroszczy.
W Łowiczu obie drużyny wyszły na murawę niezwykle zdeterminowane. Na początku spotkania do ataku przystąpili zawodnicy gości, którzy już w 15 minucie zdobyli prowadzenie, które zostało utrzymane do końca I połowy. W pierwszej części II połowy spotkania przewagę uzyskali jednak gracze WKS 10 PP, doprowadzając początkowo w 47′ do remisu, a następnie w 60′ strzelając bramkę na 2:1. Zapachniało sensacją. Jednakże doświadczeni gracze dwukrotnego Mistrza Polski szybko wyrównali, a w końcówce meczu Paweł Sibik strzelił dwie bramki ustalając wynik spotkania na 2:4.
Niestety mimo zwycięstwa LKS Lechja Lwów nie obroni w tym roku tytułu mistrzowskiego, ponieważ Hakoach Będzin przegrał mecz w Choroszczy. Obu lwowskim ekipom pozostaje walka o wicemistrzostwo kraju. Wszystko rozstrzygnie się na boiskach Siewierza i Żelisławic 2. października br.
WKS 10 Puł Piechoty Łowicz – LKS Lechja Lwów 2:4
| 15′ | 0:1 | Zadrożny B. | |
| Wasiak D. | 47′ | 1:1 | |
| Cichal S. | 60′ | 2:1 | |
| 64′ | 2:2 | Kalinowski K. | |
| 70′ | 2:3 | Sibik P. | |
| 83′ | 2:4 | Sibik P. |
Składy:
WKS 10 Pułk Piechoty Łowicz: Andrzej Włodarczyk – Michał Cicherski, Michał Brandt, Marcin Romanowski, Sebastian Cichal, Łukasz Papuga, Mariusz Szczepański, Piotr Marciniak, Bartłomiej Pluszka, Krzysztof Lebioda, Sebastian Domińczak, Daniel Wasiak, Jarosław Gawinek
LKS Lechja Lwów: Marcin Kamieniarz, Mariusz Kobryń, Łukasz Kresa, Jarosław Kresa, Przemysław Natkański, Marcin Orliński, Marek Podleśny, Paweł Sibik, Bartłomiej Zadrożny, Remigiusz Markowski, Krystian Kalinowski, Damian Szachniewicz, Arkadiusz Stawski, Piotr Popek
Sędziowie: Marcel Szymański oraz Wojciech Kowalski i Tomasz Sydor